Pieczona papryka nadziewana serami.

Zapach pieczonej papryki kojarzy mi się z wakacjami w Ruminii i Węgrzech. Tam są to dość powszechne aromaty. Nigdy nie zapomnę spaceru po jednej z głównych ulic w Budapeszcie, ogromnego upału i słodkiego, prawie duszącego zapachu wędzonej/suszonej papryki. Z Rumunią jest podobnie, mieszkałam w miejscowości, w której żyją sami Węgrzy, jest tylko jedna Rumuńska rodzina i wszyscy mężczyźni, z niej pochodzący, pełnią funkcję policjantów (jedynych policjantów, należałoby dodać).

Składniki (dla 1-2 osób):
2 papryki
ser lazur
mascarpone
kilka orzechów (według uznania)
natka pietruszki
chili
papryka wędzona
ser Dziugas (do posypania)

Paprykę trzeba rozkroić na pół, wyjmujemy nasionka i wkładamy do piekarnika (do czasu, aż skórka się nie przypali i nie zacznie odchodzić od miąższu). W tym czasie w miseczce mieszamy ze sobą wszystkie składniki, aż powstanie z nich gęsta pasta. Najlepiej przed nałożeniem sera na paprykę, zdjąć z niej skórkę (powinna odejść bez problemu). Podajemy od razu, ponieważ ser rozpuszcza się pod wpływem ciepła.






Komentarze

Popularne posty