Quesadillas ze szpinakiem

Robienie farszy zawsze mnie relaksuje. Uwielbiam nadziewać zupełnie zwykłe rzeczy, niezwykłymi farszami. Tak jest w przypadku quesadillas. Niby dwie tortille, ale z nadzieniem i zapieczone, zupełnie się zmieniają. I można wymyślać tysiące różnych farszów. No idealnie! I jeszcze jest taka prosta w zrobieniu, a efetk może zachwycić nawet najbardziej wybredne podniebienia.



Składniki:
2 tortille
2 spore garści szpinaku baby
2 ząbki czosnku
łyżka oliwy z oliwek
chilli w płatkach
kawałek sera lazur
kawałek fety
dowolny żółty ser (idealnie jak dodamy trochę parmezanu, czy dziugasa)
suszone pomidory
pestki dyni

Czosnek kroimy i wrzucamy na rozgrzaną oliwę, dodajemy chilli i szpinak. Teraz trzeba odparować wodę, ale nie do końca. Musi zostać troszkę wody, bo trzeba rozpuścić lazura i fetę i nie przypalić szpinaku. Na koniec dorzucamy pokrojone suszone pomidory i uprażone pestki dyni. Wszystko mieszamy i układamy na posypanej lekko serem tortilli. Drugą część sera posypujemy po wierzchu farszu i przekładamy kolejną tortillą. Przyciskamy lekko i wkładamy do piekarnika na ok. 5-10 minut, aż trochę się zrumieni.

Do tej wersji polecam pikantny i kremowy jednocześnie sos z łyżeczki harissy (lub sambal oelek) i 2 łyżek śmietany.